Z końcem września przyszedł wreszcie czas na długo wyczekiwany i w pełni zasłużony urlop. Na zapleczu Galerii Krakowskiej (czyli tzw. dworcu Kraków Główny) wsiedliśmy więc w pociąg i z godzinnym opóźnieniem ruszyliśmy na wschód.
O tym co się działo i co widzieliśmy po drodze opowiemy już wkrótce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz