wtorek, 28 lipca 2009

Węgierski weekend

Kilkudniowy wypad na Węgry był takim naszym wzajemnym prezentem urodzinowym. Dlatego wczesną poranną godziną pewnej czerwcowej soboty wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy na południe...
Naszym pierwszym celem był oczywiście Budapeszt.
Jednym z symboli miasta jest oczywiście słynny most łańcuchowy i znajdujący się w tla za nim pałac.

Najbardziej chyba charakterystyczny widok Budapesztu, czyli most łańcuchowy i stojący nad samym brzegiem Dunaju ogromny gmach Parlamentu.

Budapeszt po zmroku jest jeszcze piękniejszy. Aby to w pełni docenić najlepiej udać się na most Małgorzaty. Jest to jedno z najlepszych miejsc do podziwiania nocnej panoramy miasta.
Warto tez udać się na nocny spacer ulicami Pesztu. Katedra wygląda zupełnie inaczej z włączoną iluminacją i bez tłumu turystów.
_________________________
Na tym skończył się nasz krótki pobyt w stolicy Węgier. Po trzech dniach tutaj spędzonych udaliśmy się na północ do połozonych w zakolu Dunaju Wyszehradu i Szentendre.

Po przyjechaniu do Wyszehradu trudno uwierzyć, ze kiedyś był on stolicą Węgier. Dziś jest to malutka mieścinka i zamek dominujący nad płynącym w dole Dunajem.
Dla takich widoków warto wejść na górę zamkową. Jeśli ktoś uzna, ze jest to jednak zbyt męczące, mozna tez wjechać autem niemal pod samo wejście. O tym jednak przekonaliśmy się dopiero na miejscu.

Niemal na przedmieściach Budapesztu znajduje się niewielkie miasteczko - Szentendre. Znane jest przede wszystkim z artystycznej duszy, niezliczonych muzeów i galerii oraz klimatycznych kawiarni.


Ta wąska uliczka wychodzi z samego rynku i prowadzi stromymi schodami do znajdującego się powyżej kościoła.
Po zmierzchu miasto niemal zamiera. Ale i tak warto udać się na spacer opustoszałymi uliczkami, czy po prostu usiąść nad brzegiem Dunaju.
_________________________
Niestety powoli na horyzoncie pojawiała się konieczność powrotu do domu. Ponownie wsiedliśmy więc do rozgrzanego niemal do czerwoności auta i wyruszyliśmy na przeciw kolejnym atrakcjom Węgier, czyli egerskiemu winu i gorącym źródłom w Miszkolcu.


Nad egerską starówką dominuje zamek i wieże kościoła ...

... ale i tak miasto jest znane przede wszystkim z wydrązonych w zboczu góry kamiennych piwniczek winnych, w których mozna zakosztować miejscowego specjału, czyli Egri Bikaver.
_________________________
Na tym niestety skończył się nasz krótki pobyt na Węgrzech. Obowiązki wzywały więc trzeba było udać się w drogę powrotną. Byle do następnego wyjazdu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz